Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 13:42, 20 Mar 2018    Temat postu: plik

ich, blokujac im droge. W swietle gwiazd blysnela dluga, srebrzysta linia. Noz. To byl brat Eve, Jason.

Tak samo oslizly, wymizerowany i rozgoraczkowany jak na imprezie.

-Czesc, siostra - rzucil, obracajac noz w rece. - Wiedzialem, ze bedziesz tedy szla. Jak

tylko uslyszalem, ze wyszlas z imprezy bez tego twojego ochroniarza krwiopijcy, wiedzialem, ze to

bedzie odpowiednia chwila.

-Jason... - Eve puscila reke Claire i stanela miedzy nimi.

-Ta sprawa jej nie dotyczy. Pozwol jej odejsc.

Claire czula sie rozdarta - obserwowac Jasona, ktory ja przerazal, czy zwracac uwage na to,

co sie dzieje za jej plecami, gdzie w tej chwili Shane walczyl, walczyl o zycie, a przeciez juz byl ranny.

Zaryzykowala spojrzenie przez ramie i zobaczyla, ze Shane wyrywa kij napastnikowi, wali go nim w

ramie, a tamten z polobrotu uderza o ceglany mur. Student z wrzaskiem upadl na ziemie, ale widac

bylo, ze Shane tez mocno oberwal - zatoczyl sie, stracil rownowage i opadl na rece i kolana. Kij

potoczyl sie na bok.

-O Boze - szepnela Claire. Po jego twarzy plynela krew, sciekala mokra struzka na chodnik. -

Shane!

Shane pokrecil glowa, a krew kapala na ziemie. Podniosl wzrok, zobaczyl ja i zamrugal.

A potem zobaczyl Eve, a za nia Jasona z nozem.

Wymacal kij i z trudem wstal. Potykajac sie, ruszyl prosto przed siebie, zlapal Claire i

odepchnal za siebie, a potem szarpnal Evc za vacu warszawa
reke, ja tez odciagajac od Jasona. Szeroko rozstawil nogi

i uniosl kij.

Byl blady, oslabiony i ledwie zywy, ale Claire wiedziala, ze i tak nie mial zamiaru sie wycofac.

-Zostaw je w spokoju - zazadal. To nie byl http://floatrest.pl/kapsula-do-flotacji-producent
krzyk ani grozba, tylko zwyczajny, cichy,

calkowicie opanowany glos,

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group